🎱 Nie Mogę O Nim Zapomnieć

Jak o nim zapomnieć? Caly czas jest w moim sercu. Chodzimy razem do szkoly, on w tym roku konczy. Nie mogę o nim zapomnieć. Przez Gość gośćj, Styczeń 1, 2018 w Dyskusja ogólna żale z przeszłości - nie mogę zapomnieć - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy Poznałam chłopaka byliśmy razem krótko jakieś 3 tygodnie. Minęły 3 msc od kiedy juz razem nie jesteśmy ,ale ja i tak nie mogę go zapomnieć. Przechodzimy co dzień kolo siebie na szkolnych korytarzachGdy na gadu widziałam jak jest dostęony to już serce zaczyało bić coraz szybciej. Skasował Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Pomocy!Co robić!?Nie mogę o nim zapomnieć!Czy myślicie że on na serio coś do mnie czuł!?To sprawa życia i śmierci więc błagam-pomóżcie! Nie musisz być lojalna wobec swojego cierpienia. To, co się zdarzyło, cię nie definiuje. Nie ma powodu, by wciąż opowiadać sobie w głowie tę historię na nowo, bo to nie nada jej więcej sensu ani nie zmieni jej rangi. Możesz zapomnieć. Naprawdę. 2. Jeśli musisz wracać myślami do tego, co się wydarzyło, nie skupiaj się na nim Nazywam sie Anna i mam 26 lat.3 miesiace temu porzucil mnie maz dla mlodszej dziewczyny.Bylismy 6 lat w zwiazku mialzenskim i mamy 5 letniego synka.Bardzo go kocham i nie moge przestac o nim myslec.Tak bardzo chcialabym o nim zapomniec ale nie potrafie.Wyjechalam za granice bo myslalam ze cos mi to pomoze ze jak bede z daleka od niego to bedzie Jednak dla Piper nie miało to znaczenia. Wpadła po uszy. Złamał wszystkie jej zasady i niestety również serce… Teraz Evan nie jest już bezdomny. Stał się sławny. Kiedy znów się spotkają, Piper zaczyna rozumieć, że nie wiedziała o nim wszystkiego i wcale nie znała go tak dobrze, jak myślała. Nie mogę cię zapomnieć. Rewelacyjna historia autorki Nie możesz mnie pocałować. Romans z gwiazdą rocka i motywem spotkania po latach. Wiele lat temu serce Piper Karel zostało skradzione i złamane. Za to wszystko odpowiedzialny był Evan Von Bleu, bezdomny muzyk, którego jako dwudziestojednolatka poznała w parku. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Nie moge o nim zapomniec Przez her goth majesty , Styczeń 17, 2010 w Życie uczuciowe Nie mogę Cię zapomnieć Carian Cole. Rewelacyjna historia autorki Nie możesz mnie pocałować. Romans z gwiazdą rocka i motywem spotkania po latach. Wiele lat temu serce Piper Karel zostało skradzione i złamane. Za to wszystko odpowiedzialny był Evan Von Bleu, bezdomny muzyk, którego jako dwudziestojednolatka poznała w parku. Witam Mój problem polega na tym ze powracam do przeszłości do milosci ktora przezylam pierwszy raz . Nie mogę o nim zapomniec chociaz minęło 11lat On pisze co jakiś czas i tez kończy się rozmowa nasza na zalach z jego strony Nie rozumiem tej sytuacji Mam chłopaka dziecko a wracam do przeszłości Ciągle mi się śni i mam chwile ze bardzo głęboko o nim mysle ale nie wiem czy to Uśmiechnęłam się złośliwie i ruszyłam w stronę domu. Oczywiście nie zwykłego domu tylko zamku. Te czasy były po prostu okropne, kiedy w końcu doszła na dwór wszyscy zaczęli mi się kłaniać. Nigdy tego nie lubiłam, więc od razu kazałam im wstawać, Ci jednak się nie zgadzali i nadal uparcie klęczeli. Spuściłam smutna głowę. YkeA. Jedną z najbardziej przerażających myśli jest strach przed tym, że nie będziemy w stanie zapomnieć o kimś, kogo kochamy. Dotyczy to osób, które rozstają się z partnerem. Również tych, które odchodzą z toksycznego przed odczuciem, że dana osoba jest nadal obecna, nawet jeśli fizycznie już jej nie ma obok nas. Ma to duży związek z niepewnością, czy taki stan się kiedykolwiek zmieni. Nigdy nie wiesz, czy to uczucie kiedykolwiek całkowicie Cię opuści i czy uda Ci się zapomnieć o kimś, kogo już nie chcesz próbujesz zapomnieć o kimś, pojawiają się ważne emocje związane z wszystkimi dobrymi wspomnieniami, które nagle na nowo pojawiają się w Twoim umyśle. Uczucia, które są mieszanką nostalgii i gniewu na te krótkotrwałe przebłyski emitowane przez stałe źródło próbując zachować logiczny punkt widzenia, w końcu zadają sobie pytanie: jak to jest możliwe, że wspomnienia związane z kimś, kto zadał mi tyle cierpienia i od kogo chcę uciec, wciąż wydają się być takie pięknie? Dlaczego stwarzają tyle dyskomfortu i niepokoju? Czy to możliwe, że to była ta „jedyna” osoba? Może trzeba było zostać mimo wszystkich szkód, które mi wyrządziła?Powodem jest to, że po wszystkim nadal bardzo Ci zależy na tej osobie. To właśnie sprawia, że cierpisz najbardziej, gdy znajdujesz się w pewnej odległości od niej. Nawet jeśli to dla Twojego dobra, robisz to, aby zachować miłość do siebie. Jak mogę kochać kogoś, kto tak bardzo mnie skrzywdził? To jest pytanie, które wiele osób zadaje sobie bez można zapomnieć o kimś i przestać o nim myślećCóż, możesz. Możesz kochać kogoś, kto nie zasługuje na Twoją miłość. Możesz pamiętać kogoś i myśleć o nim z taką samą troską i czułością, z jaką ta osoba zapisała się w Twoich wspomnieniach. Często zadajemy sobie pytania. Na przykład: „Jak możesz go nie nienawidzić po wszystkim, co Ci zrobił?”; „Dlaczego, po tym wszystkim, co Cię spotkało, nadal patrzysz na niego w ten sam sposób?”. Te pytania, choć logiczne dla umysłu, są bardzo niepokojące dla możesz nadal kochać kogoś, kto zadał Ci cierpienie. To logika serca. Nadal istnieje pasja i przyjemne emocje, jakie ta osoba w Tobie wywoływała. Ponadto masz wiele dobrych wspomnień, przez które nie jest łatwo zapomnieć o kimś, kto był dla Ciebie ważny. Wspomnień, które sprawiają, że cierpisz i zadają Ci ból, kiedy próbujesz odejść. Dzieje się tak, ponieważ umysł nie potrafi zrozumieć tego dziwnego więcej, ten paradoks istnieje i jest częścią ludzkiej natury. Wszelkie próby przekonania serca, żeby przestało żywić dawne uczucia są bezsensowne i przynoszą jedynie frustrację, ponieważ serce bije właśnie dla tych uczuć. Serce leży jakby poza granicami umysłu. Można pomyśleć, że niektóre serca są ograniczone i kontrolowane przez umysły. W tym celu zbudowana została twierdza, która przyciemnia serce i skrywa je za swymi grubymi murami. Tłumi jego bicie, dopóki nie stanie się jedynie nic nieznaczącym echem. Pamiętaj jednak, że każda twierdza lub wielka ściana służy jedynie obronie i trzyma nas z daleka od tego, co naprawdę rozsądek to Twój sojusznikPrzyjęcie rzeczywistości jest trudne, ale uwalnia od konieczności podejmowania niezmiernie dużego bezsensownego wysiłku. Fakt, że serce jest „wolną duszą” nie oznacza, że nie możemy wykorzystać umysłu. Zdrowy rozsądek pomoże zachować integralność miłości będąc w stanie zapomnieć o kimś, kto był ważną częścią naszego życia (niezależnie od tego, czy zadał nam cierpienie czy nie), nie oznacza, że ta osoba jest tą, z którą powinniśmy być.„Odmów cierpienia z miłości i znajdź swoje miejsce w samotności. Nie pozwól, by Twoje pragnienie miłości przejeło władzę nad wszystkim innym”. -Walter Riso-Pamięć o kimś jest normalna, naturalna i ludzka. Podobnie jak dalsze budowanie własnego życia. Oprócz tego, dzięki nowym doświadczeniom łatwiej jest nam się chronić. Dlatego zrób wszystko, czego pragniesz, realizuj swoje marzenia i zajmij się czynnościami, które zawsze wydawały Ci się interesujące, ale nigdy nie było na nie czasu czy okazji. Rysuj, tańcz, komponuj, pisz, buduj, twórz, dbaj o swoich bliskich… Kochaj i miłość własnaKochaj siebie, dbaj o siebie, oddaj się miłości własnej. Określ jasno, czego nauczył Cię Twój poprzedni związek. Obarczanie drugiej osoby winą za poniesione krzywdy nie pomoże w dłuższej perspektywie czasu. Zamiast zapomnieć o kimś, kto zadał Ci cierpienie zdaj sobie sprawę, co potrafisz wytrzymać „w imię miłości” lub za tę oślepiającą pasję, a łatwiej Ci będzie zaakceptować odpowiedzialność leżącą po Twojej stronie.„Człowiek podróżuje po świecie szukając tego, czego potrzebuje i wraca do domu, aby to odnaleźć”. -George Moore-Pomyśl o tym… zachowaj szczerość wobec siebie. Zadaj sobie pytanie: „Jakie granice przyszło mi przekroczyć w relacji z moją miłością własną?”. Zastanów się spokojnie, daj sobie czas na odpowiedź. „Jakie znam teraz granice, których nie chcę przekraczać w żadnym związku?”.Wynieś cenne informacje z tego doświadczenia i nie spiesz się, aby zapomnieć o kimś, jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić. Pamiętaj, że nie możesz zapomnieć o kimś, kogo kochasz. Mimo to możesz tworzyć nowe wspomnienia powstałe z nowych doświadczeń, które ofiarują Ci rodzaj miłości, na który może Cię zainteresować ... Na wstępie wirtualnie Cię przytulam – zapomnienie o kimś, na kim nam zależy, jest jedną z trudniejszych rzeczy do zrobienia. W tym artykule nie znajdziesz uniwersalnego wypełniacza na złamane serce. Nie mam też magicznej gumki, którą wymażesz sobie kogoś z pamięci. Jednak ja też byłam w takim miejscu i mam kilka pomysłów na zadbanie o siebie w tym beznadziejnym momencie w życiu. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu, poczujesz się jak po wypiciu ciepłego kakałka w zimowy przestać myśleć o kimś?Jak przestać myśleć o kimś? Ten, kto ma odpowiedź na to pytanie, zasługuje na Nobla. Byłoby idealnie, gdyby ktoś stworzył Instrukcję obsługi miłości z rozdziałem Jak przestać myśleć o kimś? Albo choćby tutorial na YouTube Jak zapomnieć o kimś raz na zawsze – krok po kroku. W mojej wyobraźni widzę to tak, że zasady zawarte w tej instrukcji czy tutorialu działałyby na wszystkich, bez wyjątku. Po prostu bylibyśmy tak zaprogramowani, że nie ma opcji na żaden error. W tym idealnym świecie nikt by nam nie mówił, no po prostu nie myśl o nim/niej, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni czy znajdź sobie kogoś innego – za takie rady byłby dożywotni ban na słodycze czy inne umilacze tak na serio – mam kilka pomysłów na to, jak zapomnieć o kimś. Co prawda działają one czasem z mniejszą, a czasem większą skutecznością, ale lepsze coś, niż nic. Zapraszam do lektury!Jak zapomnieć o kimś, z kim nie można być?Zacznijmy od tego, jak zapomnieć o kimś, z kim nie można być. Jeśli w tym momencie jesteś po uszy zakochany/a w kimś, kto jest teraz w związku lub w kimś, kto mieszka na drugim końcu świata, to bardzo mi przykro. Nasz mózg często nie współpracuje z nami i mimo że na logikę wiemy, że coś nie ma racji bytu, to i tak ciężko jest nam przestać o tym myśleć – a zwłaszcza wieczorem w łóżku, kiedy powinniśmy już dawno spać, bo jutro czeka nas wczesna pobudka do szkoły czy do pracy. Jak zapomnieć o kimś, z kim nie można być? Mam pewien pomysł. Może wydawać Ci się on na początku głupi i oklepany, ale daj mi chwilę. Rozpisz na kartce wszystkie za i przeciw bycia z tą osobą. Jakby wyglądało wasze życie, jeśli bylibyście razem? Jeśli po głębszej analizie stwierdzisz, że byłoby to naprawdę nie do zrobienia, to może poczujesz choćby namiastkę spokoju w głowie? Jeśli jednak uznasz, że bycie razem jest możliwe, to może zdecydujesz się na walkę o tę osobę? Nawet jeśli przegrasz, to będziesz miał/a poczucie, że spróbowałeś/aś. Wiem, że brzmi to strasznie poradnikowo, ale uwierz mi, że zracjonalizowanie sobie tego, rozłożenie naszego przypadku na kawałki i przeanalizowanie każdego z osobna pomaga. Jeśli zrozumiesz, dlaczego nie możesz być z tą osobą, to może bardziej to zaakceptujesz? Możliwe, że zobaczysz, że ten związek wymagałby od Ciebie zbyt wielu poświęceń, które całkiem mogłyby Ci odebrać radość z bycia w tej relacji. Jak zapomnieć o kimś, na kim Ci zależy?Jak zapomnieć o kimś, na kim Ci zależy? Poradnikowa część już za nami, teraz przejdziemy do mniej rozsądnych porad. Ja wiem, że rzucanie się w wir obowiązków nie sprawia, że problemy, przed którymi uciekamy, znikają. Jednak ja po rozstaniu z moim pierwszym chłopakiem w liceum, poszłam do pracy, mimo że wcale nie musiałam. Siedziałam w niej długo i niemal codziennie. Nie mogłam poradzić sobie z moimi myślami, które mimowolnie wędrowały w kierunku mojego ex. Właśnie dlatego chciałam ciągle coś robić, byle tylko mieć zajętą głowę. I mi to pomogło – moje obsesyjne analizowanie naszego rozstania w końcu się skończyło, a ja byłam bogatsza i mogłam pojechać na wakacje z przyjaciółmi. Zajęcie czymś głowy jest jak dla mnie kluczowe – nie musi być to praca. Może jakieś nowe hobby? Zajęcia taneczne, książka, siłka, nauka robienia na drutach, rolki, spacery, lekcje rysunku czy cokolwiek innego, co może Cię zainteresować. Jasne, może i ciągłe bycie w biegu nie jest najlepsze, żeby zapomnieć o kimś, na kim Ci zależy, bo nie likwiduje problemu, ale czy to nie czas leczy rany? Wydaje mi się, że w dużej mierze tak – a jakoś trzeba przecież ten okres przetrwać. Najlepiej, żebyśmy wszyscy mogli z problemem pt. Jak zapomnieć o kimś? udać się do psychologa czy psychoterapeuty, który pomoże nam w pogodzeniu się z niemożnością bycia z kimś w zdrowy sposób. Jednak nie wszyscy mamy na to pieniądze – godzina sesji u tego typu specjalisty to koszt ok. 150-200 zł. Jeśli nie jesteś jeszcze w fazie rzucenia się w wir obowiązków, to może warto tego spróbować?Jak zapomnieć o facecie, który mnie nie chce?Odrzucenie jest najokropniejszym uczuciem na świecie. Nie ma nic gorszego od czucia się niechcianym, a niestety większość z nas nie ma odpowiednich zasobów, żeby radzić sobie z takimi sytuacjami w mało destruktywny dla nas sposób. Podejście niektórych ludzi, którzy mówią nam, że powinnyśmy mieć swoją godność i że po prostu trzeba się z tym pogodzić, na pewno nie jest zdrowe. Odczuwanie smutku, złości i frustracji przez to, że facet nas nie chce, nie jest żadnym brakiem własnej godności – wynika to tylko i wyłącznie z tego, że chcemy być kochane. To, że zakochałyśmy się w kimś, kto nas nie chce, nie jest wypadkową naszego złego gustu czy braku szacunku do siebie i narzucania się komuś – powiedzenie miłość nie wybiera, jest naprawdę jednym z bardziej sensownych frazesów, jakie więc zapomnieć o facecie, który mnie nie chce? Daj sobie przestrzeń i czas na smutek. Płacz jeśli czujesz taką potrzebę, pozwól sobie na odczuwanie złości – tłumienie tego nie jest dobre. Zapominanie o kimś przeważnie odbywa się stopniowo. Najpierw trzeba dać upust emocjom, a później np. zajmować sobie czymś głowę, o czym pisałam wcześniej. Jeśli nie pozwolisz sobie na czucie tego całego smrodu, który ciągnie się za odrzuceniem, to jak w końcu odblokujesz nos, to uderzy Cię on ze zdwojoną siłą. Lepiej jest go czuć i przyzwyczaić się do niego, a później, kiedy znajdziemy już siłę i zasoby – całkiem go wyeliminować. Jak? To zależy. Każdy z nas jest w innej sytuacji i ma inne możliwości. Może po wypłakaniu morza łez, pogodzisz się z decyzją drugiej strony? Może znajdziesz pasję, która zalepi dziurę w Twoim sercu? Może poimprezujesz i wybawisz się z przyjaciółmi, którzy pomogą Ci odzyskać wiarę w siebie? A może po prostu poznasz kogoś, kto będzie Cię chciał taką, jaką jesteś?Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie Jak zapomnieć o facecie, który mnie nie chce?, jednak są dwie rzeczy, które w takiej sytuacji mogą Ci pomóc: pozwól sobie na odczuwanie wszystkich emocji, a później zajmij się sobą, poszukaj rzeczy, która Cię pochłonie. W byciu samej nie ma nic złego – nie szukaj nowej osoby na siłę. Daj sobie czas i na pewno nie obwiniaj się za to, że ktoś Cię nie chce. Związek z osobą, która nie akceptuje w nas masy rzeczy, były jeszcze gorszy, niż całkowite odrzucenie – uwierz mi. Nie ma nic gorszego niż ciągłe słuchanie, jakie my to nie jesteśmy złe. Bycie z osobą, która nie kocha nas za to, jakie jesteśmy, która ciągle chce nas zmieniać, jest jak wrzód na tylnej części ciała. Twoją codzienność wypełniłoby poczucie, że nie jesteś wystarczająca i kochana – lepiej jest raz, a boleśnie pogodzić się z odrzuceniem, niż starać się dla osoby, która chce nas zaprojektować pod swoje o kimś, na kim nam zależy, wydaje się być niemożliwe. Jednak wiem, że z czasem jakoś przepracujesz ten temat i dasz radę zaakceptować to, że nie możesz z kimś być. Może nie próbuj na siłę wymazywać kogoś z pamięci? Może lepiej skup się na sobie, na zrozumieniu całej tej beznadziejnej sytuacji, na wypłakaniu wszystkiego, co masz wypłakać, na rodzinie, przyjaciołach? Myślę, że danie sobie przestrzeni na odczuwanie emocji, zracjonalizowanie sobie całej tej beznadziejnej sytuacji i zajęcie czymś głowy jest najlepszym sposobem, aby finalnie przestać o kimś myśleć. Przynajmniej nie w taki sposób, w jaki myślisz o niej teraz. Mam nadzieję, że za jakiś czas powiesz sobie, że cieszysz się, że właściwe Wam nie wyszło, bo teraz jesteś w miejscu, które daje Ci satysfakcję. Trzymaj się 🙂Zobacz też:ChAD – miłość, zdrady, czy potrafi kochać? Choroba dwubiegunowa a związekFobia społeczna – test online. Nieśmiałość czy fobia? SprawdźEwa BurnejnikowaZ medycyną związana od ponad 15 lat. Przez ten okres odbyłam wiele staży w instytutach medycznych, gdzie mogłam pogłębić moją wiedzę oraz zdobyć praktykę. Kiedy wstawałem rano i robiłem sobie herbatę, miałem w planach napisać tekst o czymś zupełnie innym. Ale nie! Musiałem przeczytać historię dziewczyny – jednej z tych, które po rozstaniu zastanawiają się, jak zapomnieć o byłym. A ich były mógł ich nie szanować, ignorować i na koniec porzucić, ale przecież był jedyny w swoim rodzaju. Mam jasny stosunek do przeszłości – ma dla mnie znaczenie tylko jeśli pomaga mi mieć lepszą przyszłość. Kiedy więc ktoś przy mnie maże się, że „takiej miłości to on już nigdy nie przeżyje” to jestem brutalny i mówię to, co każdy powinien powiedzieć, ale zwykle tego nie robi: – Nie możesz zapomnieć o byłym, bo nie dajesz sobie o nim zapomnieć. Zamiast pozbyć się myśli o ex, siedzisz, analizujesz wydarzenia, których już nie zmienisz i wmawiasz sobie jaką wyjątkową osobą był twój chłopak. A to najgorsze rzeczy, które możesz zrobić. Jak zapomnieć o byłym? Zrozum, że nie masz jednego kuponu na szczęście Kiedyś w mojej osiedlowej pizzerii razem z zamówieniem dostawało się kartę, która obiecywała dziesiątą pizzę gratis pod warunkiem, że zbierze się wystarczającą ilość pieczątek. Znacie to, prawda? Ja oprócz tego znam osoby, które zachowują się tak, jakby przeżycie określonej ilości szczęścia sprawiało, że ich kupon się zapełni, a w nagrodę dostaną lata nieszczęść i użalania się. Widzisz, są osoby, które same dla siebie budują klatki i zamykają się w środku. Następnie biorą kluczyk do ręki, robią zamach i wyrzucają go najdalej jak mogą. Wtedy zaczynają przekonywać innych do tego, jakie ich życie jest do bani, bo chcieliby robić tyle świetnych rzeczy, ale jak, skoro dookoła siebie mają kraty? Nie widzą, że te kraty są zrobione ze słów, które same sobie mówią: „Nie umiem”, „Nie mogę”, „Nie mam szczęścia”, „Ona była inna, niż pozostałe”, „To był ten jedyny”, „Takie uczucie zdarza się tylko raz w życiu”. Odpowiednio asertywna osoba powinna odpowiadać wtedy: „Gówno prawda”. To nie życie odbiera ludziom szanse. Ludzie odbierają je sobie sami wierząc w to, że mają do przeżycia tylko jedną piękną miłość, tylko jedną szansę na biznes, tylko jedną taką przyjaźń i tylko jedną karierę, a później tylko nicość. Kiedy już jedną z nich wykorzystają to zaczynają panikować, bo dalej jest tylko otchłań. Tylko że to ma miejsce tylko w twojej głowie. Możesz być elektrykiem z wąsem, panią Jadwigą po siedemdziesiątce, nastoletnią fanką Justina Biebera albo prezesem banku w garniturze na miarę i trzema rozwodami na koncie, a to wciąż oznacza, że masz tyle szans na szczęście ile sam sobie weźmiesz. To, że nie zapominasz nie znaczy, że nie możesz zapomnieć. To oznacza, że jeszcze nie jest odpowiedni czas Relacje mają to do siebie, że wszystkie umierają. Najpierw powszednieją, a później, jeśli przestaje się je podtrzymywać, zaczynają się rozluźniać i wreszcie się kończą. Bez bólu. Bez histerii. Bez gniewu i bez żalu. Ludzie odwracają się od siebie i odchodzą czując to, co czuje się po sprzedaniu starej sofy – nostalgię wymieszaną ze słowami: „Wreszcie mam miejsce na coś innego. Może postawię tam lampkę i wielki fotel, w którym będę czytać książki?”. W tym momencie są gotowi pójść naprzód. Czasem ma się jednak pecha. Wtedy miłość jednej osoby kończy się wtedy, kiedy druga jest jeszcze na niekończącym się dopaminowym haju. Ona odchodzi i zostaje się z poczuciem: „Chcę więcej”. Wykorzystuje się to w restauracjach – im lepszy kucharz, tym mniejsze daje porcje. Wiesz dlaczego? Bo zanim nasycisz swój głód to już całe danie znika. Już go nie ma. Zostaje ci jego wspomnienie, które możesz idealizować. Idziesz wtedy na randkę. On ma zarost i skórzaną kurtkę, ale wydaje się zbyt grzeczny, więc stwierdzasz: „To nie to”. Starasz się poznać kogoś innego, ale poznajesz wyłącznie osoby, które są o wiele gorsze od twojego ex, który w twojej głowie stał się już trzy razy zabawniejszy, pięć centymetrów wyższy i na co dzień wyglądający tak, jak modele na zdjęciach w magazynach. W końcu dochodzisz więc do wniosku, że takiej miłości już nie przeżyjesz. Możesz myśleć, że świadczy to o niesamowitych uczuciach. Możesz też myśleć, że przypieczony tost jest ostatecznym dowodem istnienia boga. Możesz, ale nie znaczy to, że tak naprawdę jest. To świadczy tylko o tym, że jak większości ludzi brakuje ci perspektywy. Zamiast przewidywać przyszłe zagrożenia i szanse jak w analizie SWOT uogólniasz swoje obecne samopoczucie na przyszłość. Jeśli dzisiaj jest dobrze, to z odwagą patrzysz w przyszłość. Jeśli akurat masz doła to wydaje ci się, że to złe życie, a nie jeden zły poniedziałek spędzony wśród upierdliwych klientów. Jeśli rozstajesz się z kimś o tyłku Ryana Reynoldsa to płaczesz, że to taki ostatni w twoim życiu, bo przecież masz już 22/25/31 lub 34 lata i to co dobre jest już za tobą. Czujesz jakie to żałosne? W praktyce oznacza to tylko, że uporczywie trzymasz się tych wspomnień, bo czujesz, że ignorowane uczucia odchodzą, a ty jeszcze nie jesteś gotowa na wyrzucenie tej starej sofy, na której przeżyłaś tyle miłych chwil. Ale będziesz na to gotowa i wtedy przeżyjesz coś znacznie lepszego. Nie zapomnisz o byłym jeśli nie będziesz dawać szansy innym ludziom Ludzie nie zawsze dostają to na co zasługują. Czasem dostają coś tylko dlatego, że mieli szczęście, tak jak w totka ktoś trafia szóstkę, chociaż jest na to szansa 1 do 10 milionów. To jednak nie oznacza, że liczenie na wygranie w kumulacji jest dobrym pomysłem na życie. Niestety znam osoby, które uważają, że to genialna strategia w przypadku związków. „Po prostu tutaj będę i spotkam kogoś cudownego i wtedy pokażę jaką wspaniałą osobą jestem”. Ewentualnie: „Będę sobie powtarzać, że nie mogę zapomnieć o byłym, to na pewno o nim zapomnę”. Problem w tym, że zwykle mocno ogarnięci ludzie spotykają się z tak samo ogarniętymi osobami. Kobieta, która ma skończone studia MBA i samochód służbowy droższy, niż mieszkanie przeciętnej osoby, nie będzie raczej spotykała się z kimś, dla kogo szczytem stylu jest założenie sweterka w poprzeczne paski wyciętego w serek, wyjście najebać się ze znajomymi i pytanie później przypadkowych osób czy chcą wpierdol. W drugą stronę działa to dokładnie tak samo, więc mężczyźni spotykają się z kobietami, które są nie tylko atrakcyjne, lubią seks, techno i czarno-białe zdjęcia, ale też mówią im coś takie słowa jak Bergman, Foucault i kot Schrödingera. Tylko czasem mężczyźni wybierają kobiety oceniając wyłącznie ich kompatybilność z aktualnie noszonym krawatem, ale zdradzę ci sekret – to nigdy nie jest dla nich związek. To jest układ. Fakty są takie: jeśli od 1 do 10 oceniasz się na 6, to pewnie możesz spotykać się z kimś, kogo oceniasz na 5, 6 i 7, ale osoby od 1 do 4 zignorujesz, a te powyżej siódemki zignorują ciebie. Czasem jednak się zdarza, że w twoim życiu pojawia się dziesiątka – odpowiednik głównej wygranej w loterii. Osoba, na którą nie zasługujesz. Nie masz pojęcia co w tobie widzi, ale się tym nie przejmujesz, bo jaka to różnica. Masz gdzieś, że cię nie szanuje, bo przecież nie masz za wiele szans na to, żeby spotkać porównywalną osobę. I kiedy ona odchodzi czujesz się z tym chujowo, bo nie wiesz jak to się stało, że ta osoba pojawiła się w twoim życiu i nie wiesz, co zrobić, żeby pojawiła się tam inna. To jest idealny moment, żeby przestać wierzyć w farta, a zacząć wierzyć w siebie, bo do wyboru masz tylko:1) Czekać na kolejny odpowiednik szóstki w totka2) Stać się lepszą osobą. Nie musisz być Sherlockiem Holmesem, żeby zauważyć, że pierwsze podejście nie działa i wiedzieć, że to, co działa to dawanie szans: – sobie, żeby każdego dnia być bardziej atrakcyjną, mądrą, zaradną osobą; – i innym, żeby mogli pokazać, co jest w nich najlepsze. Uzupełniająco polecam artykuł: „Jak się odkochać, czyli pozwól temu odejść” zawierający opowieść o Aaronie Bleayearcie i tym, jak wyleczył się ze swojej miłości. Witam, Rozstałam się z chłopakiem, ale nie umiem się z tym pogodzić. Chyba dlatego że nie powiedział mi że mnie nie kocha, że nie chce ze mną być a wręcz przeciwnie zapewniał że kocha i w przyszłości chce być ze mną bo nie wyobraża sobie bycia z kimś innym. Nie rozumiem go. Chce o nim zapomnieć, ułożyć sobie życie, ale cały czas żyje nadzieją... Parę miesięcy przed rozstaniem nie układało nam się, wiedziałam że jest źle między nami ale nie wiedziałam o co chodzi. Nic mi nie mówił. Powoli się odsuwał. Potem zaproponował miesięczną przerwę. Zgodziłam się na nią bo chciałam ratować ten związek. Nie mieliśmy kontaktu. Ale w trakcie okazało się że oszukał mnie i spotkał się z inną. Gdy dowiedziałam się o wszystkim, postanowiłam to skończyć. Tłumaczył się że tylko raz się z nią spotkał. Ale wyszło też na jaw że będąc ze mną (w święta) pisał cały czas z nią i umawiał się. I pewnie wcześniej tez mnie oszukiwał bo chował tel i nawet do łazienki z nim wychodził. Ja jednak nie potrafię o nim zapomnieć. Jak mam sobie poradzić z tym? jak o nim nie myśleć? Żyje nadzieją bo widziałam wcześniej jak bardzo mnie kochał, było nam razem wspaniale. Byliśmy razem 4 lata. Nie wiem co się stało że tak nagle się zmienił. I czemu nie potrafił tego skończyć, tylko ciągnął to dalej? I mówił że kocha.. Nie rozumiem go... Cytuj Witam, mam 22 l , Rok temu w anglii poznalam chlopaka w pracy , mozna powiedziec ze juz meszczyzne wtedy mial 27 l , gdy pierwszy raz go zaobczylam od razu cos poczulam, bardzo zuroczylam sie , spotaklismy sie raz po pracy, zabral mnie na film do siebie wypilismy po piwie ja samakowe on 2 zwykle i bylo nie chcial mnie odwiesc mowil ze jest zmeczony ze jeszcze troche za wczesnie jechac po tym piwie, prosil bym zoastala juz na noc , nie mialam wyjscia do domu mialam daleko , czulam ze nic mi nie zrobi ze nie bedzie na nic nalegal i tak bylo , polozylismy sie , kilka pocalunkow i zasnelismy , rano jak mnie odwozil, powiedzial ze nie moze dalej zapomniec o dziewczynie z pracy w ktorej kiedys sie zakochal i ze nie spodobalo mu sie ze zostalam na noc ze mnie sprawdzal , jak sprawdzal?? nie rozumialam bo sam chcial bym zostala bo byl zmeczony i spiący jestem bardzo uczuciowa i szybko zebraly mi sie lzy do oczu wdzial to, powedzialam mu ze nie rozumiem jego zachowania ze taksie nie robi i wyszlam z auta, na wieczor przyjechal bez zapowiedzi i poprosil bym wyszla do niego do auta , wyszlam chcial mnie przeprosic ze glupio zachowal sie , pozniej spotkalismy sie tylko 1 moze dwa i znowu stwierdzil ze nie chce spotykac sie i otwarcie to mowil , za jakis czas w pracy powedzialam mu ze wyjedzam na pol roku do pl zalatwic kilka spraw, bardzo zaskoczylam go mowil cos ty wymyslila nie namawial mnie do zostania nie staral sie dalej, mielismy utrzymywac kontakt ale on powiedzial ze na odlegosc nie umie i nie widzi tego , po kilku miesicach w pl odezwal sie na facebooku pisalismy 3 miesiace ale tak raz dwa w tyg czasem rzadziej.. przyjechalam tu do anglii wrocilam do swojej pracy on nadal raz chcial a raz nie chcial spotykac sie ,raz napisal mi po spotkaniu ze nie mamy o czym rozamwiac ze cisza jest ale czasem cisza bywa jak nie chce sie cos glupiego powedziec jak nam zalezy .. spotkalismy sie jeszcze raz a przy ostaniej rozmowie za kolejny tydz powiedzial ze nie czuje ze to sie uda ze nie musi dlugo poznawac czlowieka ze zbyt duza roznica wieku miedzy nami bo to ma dla niego znacznie ze moj wyglad itd..niczego mi nie brakuje..kazdy mi powtarza ze jestem sliczna ze chodze na silownie mam szczupla figure ale przeciez tu nie chodzi o wyglad..mam poczucie huoru jestem mila przyjazna lubie spontaniczne wypaday jak cos sie dzieje , nie poznal mnie dobrze ..i stwierdzil ze juz nic z tego.. dlaczego? mecze sie bo widze go teraz codziennie w pracy,.. na poczatku mijal mnie bez slowa pozniej zaczal mowic czesc ateraz czasem zagaduje o silowni(bo sam tez chodzi na nia), kolezanki mowia ze widac jak mnie obserwuje w pracy , tez to zauwazylam, mam dosc juz .. on ma 28 l teraz a nie wiem co to ma byc zachownie...

nie mogę o nim zapomnieć